Sobota, 5 września 2009
Kategoria Beskidy
Beskidzkie enduro
Enduro pasmami Beskidów. Mozolna wspinaczka przez Kozią Górkę w okolice Kliczmoka i Szyndzielni i eksploracja tamtejszych szlaków, czyli trawers po okolicach. We dwoje w niedoli, korzystając z resztek pogody. Trudy wspinaczki i męczarni wynagrodził nam wielokilometrowy zjazd, gdzie niestety odczułem skutki zbyt małego ciśnienia i złapałem podwójnego mega snejka :-) , z przodu i z tyłu po cztery dziury od obręczy. Na szczęście łatki zadziałały, ale cała jazda plus kłopoty techniczne sprawiły że wracaliśmy już o zmroku, ale zadowoleni :) . A i widziałem jelenia ;)
- DST 30.00km
- Teren 22.00km
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Sprzęt adekwatny do warunków w Beskidach panujących. Na hardtailu zjazdy bywają bolesne :) Może kiedyś w przyszłości sprzęt zmienię...
Autochton - 20:45 piątek, 11 września 2009 | linkuj
Po zdjęciach widzę, że było super. Tereny do jazdy jak to w górach, miód-malina. Pozdro
shem - 09:11 piątek, 11 września 2009 | linkuj
Enduro jest the best.
Szkoda tylko, żę nie podajesz dokładnej trasy :( MAMBA - 21:00 sobota, 5 września 2009 | linkuj
Komentuj
Szkoda tylko, żę nie podajesz dokładnej trasy :( MAMBA - 21:00 sobota, 5 września 2009 | linkuj