Wpisy archiwalne w kategorii
diy
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 6 grudnia 2010
Kategoria bez roweru, diy
DIY-home production-działo fotonowe stage 3
Halo halo!
Witam w trzecim odcinku z serii DIY :)
Tym razem część praktyczna, poprzednie części zawierały różne pomysły i projekty.
Na górze jest kategoria DIY, można obejrzeć zawartość.
Teraz w końcu po tygodniach oczekiwań mogę pokazać beta wersję gotowej lampki.
Jeszcze wiele jest do zrobienia, ale prototyp jest.
Jednak tak wyglądająca lampka będzie pierwszą i ostatnią, kolejna jaka powstanie, będzie wyglądała tak jak na ostatniej wizualizacji na dole, a ta aktualna posłuży na przetarcie szlaków.
Jestem mega zadowolony bo już wszystko oddalało się a tu proszę 6grudzień i mikołaj się spisał :P
Jak widać na starej wizualizacji wierność jest dobra, pozostaje to dać do anodowania i wio na testy :)
Maleństwo ma raptem 6cm długości a daje jakby miało a conajmniej z 8cm :P
Ponad 1000lm robi swoje.
Pozdroledpower! :P
Witam w trzecim odcinku z serii DIY :)
Tym razem część praktyczna, poprzednie części zawierały różne pomysły i projekty.
Na górze jest kategoria DIY, można obejrzeć zawartość.
Teraz w końcu po tygodniach oczekiwań mogę pokazać beta wersję gotowej lampki.
Jeszcze wiele jest do zrobienia, ale prototyp jest.
Jednak tak wyglądająca lampka będzie pierwszą i ostatnią, kolejna jaka powstanie, będzie wyglądała tak jak na ostatniej wizualizacji na dole, a ta aktualna posłuży na przetarcie szlaków.
Jestem mega zadowolony bo już wszystko oddalało się a tu proszę 6grudzień i mikołaj się spisał :P
Jak widać na starej wizualizacji wierność jest dobra, pozostaje to dać do anodowania i wio na testy :)
Maleństwo ma raptem 6cm długości a daje jakby miało a conajmniej z 8cm :P
Ponad 1000lm robi swoje.
Pozdroledpower! :P
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 października 2010
Kategoria diy
DIY-home production-działo fotonowe stage 2
Druga część cyklu DoItYourself, tym razem bardziej praktyczna.
Pierwsza jak ktoś nie śledził mocno koncepcyjno-fantazyjna :DIY part 1
W tej chwili czekam już niecierpliwie na body, wszystko inne już mam i działa.
Ładowarka zbudowana, diody są, soczewki są, driver jest, wszystko śmiga, jak już body opuści macki tokarki cnc, to trzeba będzie to wszystko ładnie opakować :)
EDIT 29.10.10 :
Wrzucam rysunek ostatecznej wersji body jaka wyjdzie z pod noża oraz surowiec przed obróbką :) , po zbudowaniu prototypu, pójdzie kilka sztuk wprost z maszyny CNC
Pierwsza jak ktoś nie śledził mocno koncepcyjno-fantazyjna :DIY part 1
W tej chwili czekam już niecierpliwie na body, wszystko inne już mam i działa.
Ładowarka zbudowana, diody są, soczewki są, driver jest, wszystko śmiga, jak już body opuści macki tokarki cnc, to trzeba będzie to wszystko ładnie opakować :)
EDIT 29.10.10 :
Wrzucam rysunek ostatecznej wersji body jaka wyjdzie z pod noża oraz surowiec przed obróbką :) , po zbudowaniu prototypu, pójdzie kilka sztuk wprost z maszyny CNC
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 października 2010
Kategoria diy
DIY-home production-działo fotonowe stage 1
Witam w pierwszym odcinku nowego cyklu poświęconemu wyrobom DIY (dla tych co narodzili się wczoraj, albo dużo wcześniej, ale spali snem zimowym przypominam DIY oznacza "DO IT YOURSELF"
Chciałem zacząć o tym jak to wojtek chciał zostać strażakiem, ale to oklepane i nie pasuje do tematu, bo tym razem wojtek zapragnął zostać elektronikiem.
Piętnasty fach w ręku, nie zaszkodzi.
Były sobie kiedyś takie czasy, a było to w roku 1995, kiedy przeżywałem wraz z kolegą fascynację...a nie dobra, to miało być o lampkach, a nie o kobietach.
Kilka lat później, bo w 2009 chcieliśmy zbudować sobie skromne "światełko" na rower.
Nasze plany zostały tylko w głowach i szybko o tym zapomnieliśmy, pewnie dlatego że ja wylądowałem w Bielsku a kolega w Gliwicach, no tak, taki zawód, taka praca.
W ten czas, na sieci (tudzież wśród młodzieży naszej kochanej i przyszłości naszej - popularnie zwanym "necie") kiełkowało kilka garażowych projektów, które niczym u...(cenzura na 5 zdań)...
Tak czy inaczej te projekty wywołały u mnie zaciekawienie, mimo grubej forsy potrzebnej do nabycia nowego gadżetu, okazały się jeden po drugim nie wypałami.
Czekanie, frustracja doprowadziły mnie do nowego rozdziału w moim przewrotnym życiu.
Buduję własną lampkę!
Ten szalony pomysł zrodził się ponownie w mojej głowie i cóż...budowa trwa już kawał czasu, obejmuje (uwaga tutaj buńczuczne rodem z broszur hasła reklamowe) używanie oprogramowanie wspomagającego CAD/CAM, proces wizualizacji, aż po obliczenia termiczne i cuda na kiju, mówię Wam, NASA się chowa :D
Za kilka dni więcej o projekcie, a na śniadanie, deser (taki tłusty, nie dobry dla sportowców, uważajcie więc) wrzucam kilka rysunków z procesu produkcji.
Smacznego!
Chciałem zacząć o tym jak to wojtek chciał zostać strażakiem, ale to oklepane i nie pasuje do tematu, bo tym razem wojtek zapragnął zostać elektronikiem.
Piętnasty fach w ręku, nie zaszkodzi.
Były sobie kiedyś takie czasy, a było to w roku 1995, kiedy przeżywałem wraz z kolegą fascynację...a nie dobra, to miało być o lampkach, a nie o kobietach.
Kilka lat później, bo w 2009 chcieliśmy zbudować sobie skromne "światełko" na rower.
Nasze plany zostały tylko w głowach i szybko o tym zapomnieliśmy, pewnie dlatego że ja wylądowałem w Bielsku a kolega w Gliwicach, no tak, taki zawód, taka praca.
W ten czas, na sieci (tudzież wśród młodzieży naszej kochanej i przyszłości naszej - popularnie zwanym "necie") kiełkowało kilka garażowych projektów, które niczym u...(cenzura na 5 zdań)...
Tak czy inaczej te projekty wywołały u mnie zaciekawienie, mimo grubej forsy potrzebnej do nabycia nowego gadżetu, okazały się jeden po drugim nie wypałami.
Czekanie, frustracja doprowadziły mnie do nowego rozdziału w moim przewrotnym życiu.
Buduję własną lampkę!
Ten szalony pomysł zrodził się ponownie w mojej głowie i cóż...budowa trwa już kawał czasu, obejmuje (uwaga tutaj buńczuczne rodem z broszur hasła reklamowe) używanie oprogramowanie wspomagającego CAD/CAM, proces wizualizacji, aż po obliczenia termiczne i cuda na kiju, mówię Wam, NASA się chowa :D
Za kilka dni więcej o projekcie, a na śniadanie, deser (taki tłusty, nie dobry dla sportowców, uważajcie więc) wrzucam kilka rysunków z procesu produkcji.
Smacznego!
- Aktywność Jazda na rowerze