Informacje

  • Wszystkie kilometry: 7070.90 km
  • Km w terenie: 2114.00 km (29.90%)
  • Czas na rowerze: 16d 02h 21m
  • Prędkość średnia: 15.92 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy feels3.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2009

Dystans całkowity:457.00 km (w terenie 207.00 km; 45.30%)
Czas w ruchu:27:12
Średnia prędkość:13.97 km/h
Maksymalna prędkość:66.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:32.64 km i 2h 28m
Więcej statystyk
Środa, 30 września 2009 Kategoria Beskidy

Kozia Górka

Robi się coraz chłodniej i ciemniej, więc dziś wycieczka krótka, taka treningowa wręcz.
Wjazd na Kozią Górkę, chwila relaksu tuż przed zachodem słońca na szczycie i zjazd z powrotem.
Przy okazji zmiana opon na Michelin mountain AT 2,2 i upragniony komfort szerokich kapci od razu działa.
Zdjęć brak, poza jazdą niczego interesującego nie było :-)
  • DST 11.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 00:52
  • VAVG 12.69km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 września 2009 Kategoria Beskidy

Szyndzelnia - podwójnie

Czy jest coś lepszego od trudnego beskidzkiego i słonecznego wjazdu na szczyt?
Owszem, dwa takie wjazdy :-)
Miało być krótko bo i czasu nie dużo więc padło na Szyndzielnię, wjazd nartostradą przez Dębowiec.
Wróciłem, załatwiłem co miałem, potem obiad, prysznic, drzemka i niedosyt...
A że do zachodu słońca nie długo więc musiało być coś blisko, lenistwo skierowało mnie na Szyndzielnię ponownie :-)
Swoją drogą za kilka dni październik a dziś pełne słońce i praktycznie zero chmur.

Pierwszy wjazd na szczyt i zjazd pod sam dom trwał - 1:53.
Drugi o dziwo krócej, ale też zjazd znacznie szybszy - 1:34.

Dziś zdałem sobie sprawę z dwóch spraw, jedna na kamieniste szlaki potrzeba czegoś więcej niż wąskiej oponki, chyba na jesień założę z powrotem moje Micheliny 2,2.

Druga rzecz to ostatnio zauważyłem sporadyczne spadki formy, tak mi się wydawało.
Dziś przy pierwszym wjeździe daleko przed sobą zobaczyłem innego bikera i zacząłem go gonić (instynkt :P ) , powoli ale doszedłem.
Dało się zauważyć że kiedy się zbliżyłem, podkręcił tempo, ale udało mi się utrzymać za nim i tuż przed końcem nawet wyprzedziłem i zaraz dalej jeszcze jednego. Satysfakcja gwarantowana.
Zdałem sobie sprawę że brak mi motywacji oraz kompanów do jazdy działających mobilizująco.
Ale w Bielsku jestem od niedawna i znajomego bikera nie znaju, jest nad czym pracować na przyszły sezon :-)
A motywacja...start w całym cyklu Powerade marathon.
A co, trzeba iść do przodu.

Pozdrower dla czytających!
  • DST 43.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 12.46km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 września 2009 Kategoria Beskidy

Skrzyczne - czerwony szlak

Nie można marnować takiej pogody.
Padło na pewną trasę, czyli Skrzyczne.
Czerwony szlak na szczyt a później zjazd wzdłuż wyciągu przy Mały Skrzycznym i asfalcik do Bielska.
I tyle :)


Skrzyczne - Sczyrk - czerwony szlak © feels3


Skrzyczne - Szczyrk - czerwony szlak © feels3


Skrzyczne - Szczyrk - czerwony szlak © feels3
  • DST 42.00km
  • Teren 19.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 14.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 września 2009 Kategoria Beskidy

Magurka - 909 m.n.p.m.

Trochę wolnego dziś a i pogoda ciągle dopisuje to zerwałem się i padło na Magurkę.
Niestety od początku noga nie podawała to skończyło się na niej a z powrotem o mały włos nie spotkałem się w cztery oczy z beskidzkimi kamieniami, kiedy zjeżdżając stromym szlakiem zarzuciło mi tyłkiem i tylko cudem utrzymałem rower, a już w oczach miałem masakrę. Od tego momentu zwolniłem i rekreacyjnie stoczyłem się z górki podziwiając widoki.
Dziś ewidentnie nie był mój dzień, słabiutka koncentracja i brak sił i wróciłem po 18 km do domu bo wiem jak jazda w takim stanie u mnie się kończy.
Trzeba znać umiar a szalki w okolicy naprawdę trudne :)
Próbuje się też pogodzić z moimi pedałami SPD, byliśmy razem w tamtym sezonie, rozstaliśmy się w tym i nie wiem co o tym myśleć, ten związek chyba nie ma przyszłości :P . Chyba że zmienię na lepszy model hehe

Pozdrower dla czytających.
Czas odpocząć bo jak pogoda dopisze to w weekend atakuje Baranią Górę.
  • DST 18.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 12.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 września 2009 Kategoria Beskidy

Szyndzielnia - żółty szlak

Po odpoczynku po maratonie, lekki bez pośpiechu wjazd na Szyndzielnię z Dębowca, tradycyjnie czerwonym szlakiem. Na górze kilka wdechów, i spokojny zjazd trasą którą jeszcze nie jechałem czyli żółtym szlakiem z Szyndzielni wprost do cygańskiego lasu. Zjazd bardzo fajny, ale musiałem się oszczędzać.
Raz, że zmęczenie po maratonie jeszcze daje o sobie znać, dwa było wilgotno i ślisko, trzy czyli prawdziwy powód to skończyły mi się dosłownie po paru metrach klocki w przednim hamulcu i miałem trochę stresa :-) , więc skończyło się na badawczym poznaniu szlaku który polecam, jeden z ciekawszych zjazdów z Szyndzielni.






  • DST 20.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 10.43km/h
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 września 2009 Kategoria Beskidy, maraton

ISTEBNA Powerade Maraton

Maraton w Istebnej już za mną.
To było moje zakończenie sezonu w startach, choć to za dużo powiedziane, bo były ich raptem trzy :) . Ale taki był plan na początku.
Od początku chciałem dobrze wypaść ( bo poprzednie dwa przecież jechałem tylko żeby dojechać he :) ) i cisnąłem jak tylko potrafię.
Trasa była bardzo trudno i wymagająca, jak już brakowało mi sił na podjeździe to za zakrętem okazywało się że jest kolejny i tak cały czas, a to wszystko przeplatane odjechanymi zjazdami, raz wolnymi technicznymi, raz bardzo szybkimi (65km/h).
Cały maraton to kwintesencja moich Beskidzkich wypraw rowerowych, fantastyczne klimat, porażające widoki, singletracki i do tego wymarzona pogoda.
Czego chcieć więcej? A można chcieć :-) , niestety skupiony przeszedłem jak burza obok oznakowania i zafundowałem sobie gratisowy zjazd, po czym jak zorientowałem się że źle pojechałem, mozolnie wpychałem rower z powrotem. Straciłem 15-20min ale to wszystko nie ważne. Moje miejsce w tym bardzo trudnym wyścigu to 96 w M2 z czasem 4:20 . Może było ok 4:00 gdyby nie mój błąd, ale nie zmienia to faktu że dałem z siebie 110 % i jest potwornie zadowolony takim zakończeniem sezonu i pozytywnie nastawiony aby w następnym wystartować w możliwie największej liczbie maratonów.
No i chyba szarpnę się na zdjęcia ze Sportografu ;)

Pozdrawiam półprzytomny, obolały i wycieńczony! :-)















Powerade Maraton Istebna 2009 © feels3
  • DST 52.00km
  • Teren 44.00km
  • Czas 04:20
  • VAVG 12.00km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 września 2009 Kategoria Beskidy

Hrobacza Łąka - czerwony szlak

Pierwsze podejście na Hrobaczą Łąkę.
Podejście to dobre słowo, bo wjazd od straconki czerwonym szlakiem bardzo trudny, jakieś 5% trzeba podprowadzić rower, dużo kamieni, luźnego gruntu, bardzo niewygodny wjazd. Później znacznie lepiej, z powrotem zjazd zielonym a później czarnym szlakiem i wyjechałem w Kozach.
Zjazd bardzo fajny, trudny technicznie, było ostro, aż za bardzo, moją napędową oponkę ukąsiło co nieco i potrzebna była reanimacja.
Następne podejście będzie od Porąbki.

Pozdrower!





  • DST 27.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 12.96km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 15 września 2009 Kategoria Beskidy

Mountain Song - Szczyrk..

Miała być Barania...ale nie tym razem.
Miał być czerwony szlak na Skrzyczne...zgubiłem się.
Był zielony i niebieski i cholernie trudno, za dużo pchania roweru, za dużo.
Ale i tak było świetnie. Pogoda dopisała, choć było małe załamanie.
Tradycyjnie Beskidy urzekają widokami.
Trasa wiodła na Skrzyczne nie mam pojęcia którędy, na pewno jej nie powtórzę, dobrze że nie wyjechałem gdzieś zupełnie na końcu świata, czas pomyśleć o nawigacji.
Na Skrzycznym już trzeci raz więc jak w domu, krótka pogawędka (o rowerach, a jak! ) z przejeżdżającym downhillowcem i w drogę na Malinową Skałę.
Krótki odpoczynek, i w świetną trasą na Biały Krzyż a stamtąd asfaltem prosto do Bielska. Miałem smaka na Baranią a później by wrócić do domu przez Klimczok i Szyndzielnię, ale już padałem z sił.
Zmęczone i zadowolone pozdrowienia rowerowe!
Cya! :-)












  • DST 60.00km
  • Teren 26.00km
  • Czas 03:50
  • VAVG 15.65km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 10 września 2009 Kategoria Beskidy

Szyndzielnia - aleternatywnie /zielony szlak/

Nie ma to jak urwać się szybko od obowiązków w pracy.
Miał być nie długi ale dobry wjazd, a kolejny raz na Szyndzielnię tą samą trasą nie miałem ochoty wjeżdżać więc padło na zielony szlak prowadzący tuż obok, ale jak się okazało to był strzał w dziesiątkę.
Szlak był trudniejszy, ciekawszy, a z powrotem bardziej wymagający. Polecam bo to w zasadzie taki prawie singletrack :-) . Po wczorajszym słabym dniu ani śladu, forma powoli ale do góry.










  • DST 20.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 01:35
  • VAVG 12.63km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 września 2009 Kategoria Beskidy

Szczyrk

W sezonie dla każdego rowerzysty czasem nastaje spadek formy. I dziś taki dzień miałem, zero sił w nogach :), dosłownie zero a plany takie ambitne, no nic, wyszła wycieczka krajoznawcza po Szczyrku, lekko, powoli ot taki aktywny wypoczynek.


  • DST 26.00km
  • Teren 2.00km
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl