Środa, 16 września 2009
Kategoria Beskidy
Hrobacza Łąka - czerwony szlak
Pierwsze podejście na Hrobaczą Łąkę.
Podejście to dobre słowo, bo wjazd od straconki czerwonym szlakiem bardzo trudny, jakieś 5% trzeba podprowadzić rower, dużo kamieni, luźnego gruntu, bardzo niewygodny wjazd. Później znacznie lepiej, z powrotem zjazd zielonym a później czarnym szlakiem i wyjechałem w Kozach.
Zjazd bardzo fajny, trudny technicznie, było ostro, aż za bardzo, moją napędową oponkę ukąsiło co nieco i potrzebna była reanimacja.
Następne podejście będzie od Porąbki.
Pozdrower!
Podejście to dobre słowo, bo wjazd od straconki czerwonym szlakiem bardzo trudny, jakieś 5% trzeba podprowadzić rower, dużo kamieni, luźnego gruntu, bardzo niewygodny wjazd. Później znacznie lepiej, z powrotem zjazd zielonym a później czarnym szlakiem i wyjechałem w Kozach.
Zjazd bardzo fajny, trudny technicznie, było ostro, aż za bardzo, moją napędową oponkę ukąsiło co nieco i potrzebna była reanimacja.
Następne podejście będzie od Porąbki.
Pozdrower!
- DST 27.00km
- Teren 15.00km
- Czas 02:05
- VAVG 12.96km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj