Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2009
Dystans całkowity: | 457.00 km (w terenie 207.00 km; 45.30%) |
Czas w ruchu: | 27:12 |
Średnia prędkość: | 13.97 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 32.64 km i 2h 28m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 7 września 2009
Kategoria Beskidy
Żar tropików poraz trzeci :-)
Atak na rekord na trasie Bielsko - Żar - Bielsko.
Pełen asfalt, łącznie trzy długie męczące podjazdy. Dawałem z siebie wszystko, a na mecie mięśnie nóg paliły mnie z wycieńczenia i co? Zbiłem całe 5 minut z czasu z przed ponad tygodnia :) . Dobre i to...Mały krok dla człowieka, wielki dla ludzkości hehe. Pozdrower dla wszystkich czytających.
Pełen asfalt, łącznie trzy długie męczące podjazdy. Dawałem z siebie wszystko, a na mecie mięśnie nóg paliły mnie z wycieńczenia i co? Zbiłem całe 5 minut z czasu z przed ponad tygodnia :) . Dobre i to...Mały krok dla człowieka, wielki dla ludzkości hehe. Pozdrower dla wszystkich czytających.
- DST 57.00km
- Czas 02:43
- VAVG 20.98km/h
- VMAX 66.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 września 2009
Kategoria Beskidy
Beskidzkie enduro
Enduro pasmami Beskidów. Mozolna wspinaczka przez Kozią Górkę w okolice Kliczmoka i Szyndzielni i eksploracja tamtejszych szlaków, czyli trawers po okolicach. We dwoje w niedoli, korzystając z resztek pogody. Trudy wspinaczki i męczarni wynagrodził nam wielokilometrowy zjazd, gdzie niestety odczułem skutki zbyt małego ciśnienia i złapałem podwójnego mega snejka :-) , z przodu i z tyłu po cztery dziury od obręczy. Na szczęście łatki zadziałały, ale cała jazda plus kłopoty techniczne sprawiły że wracaliśmy już o zmroku, ale zadowoleni :) . A i widziałem jelenia ;)
- DST 30.00km
- Teren 22.00km
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 września 2009
Miasto-Bielsko
- DST 21.00km
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 września 2009
Kategoria Beskidy
Szczyrk-Orle Gniazdo-Klimczok-Szyndzielnia
Korzystając z ciągle dobrej pogody, wybrałem się do Szczyrku, pod Orle Gniazdo, stamtąd ciężkim podjazdem (według bazy największych podjazdów w Polsce na sporym odcinku jest ok 25% ). Z Klimczoka na Szyndzielnię i dalej już ostro w dół, coby liznąć trochę adrenaliny, po pierwszym kilometrze wytrzęsło mną po kamieniach jak nigdy, dopiero kiedy zorientowałem się że mam prawie 4 bary w kapciach, wiadomo co było przyczyną. Szybki upust powietrza na dwa bary :) i ogień w dół. Tempo mocne, pogoda super, forma rośnie, a maraton w Istebnej się zbliża :-)
- DST 30.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:55
- VAVG 15.65km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze