Poniedziałek, 17 czerwca 2013
Kategoria Beskidy
Upalnie...w końcu.
Po 2 tygodniach bez haka od przerzutki i bez pogody tak po prawdzie w końcu szybki kurs na beskidzki szlak, tak na odreagowanie...choć z górki muliłem jak ta przysłowiowa baba (nie urażając naszych kochanych bab! )
Po całym upalnym i jakże pracowitym dniu coś do posłuchania musi być!
Rolling in the Deep wróciło to mych łask, jednakże tym razem znalazłem dwie perełki. Na codzień to nie moje klimaty muzyczne, a i nastolatki mi już nie w głowie, niemniej ta dziewczyna zasługuje na chwilę uwagi.
Poniżej wersja trochę bardziej krwista wykonana przez Linkin Park.
Po całym upalnym i jakże pracowitym dniu coś do posłuchania musi być!
Rolling in the Deep wróciło to mych łask, jednakże tym razem znalazłem dwie perełki. Na codzień to nie moje klimaty muzyczne, a i nastolatki mi już nie w głowie, niemniej ta dziewczyna zasługuje na chwilę uwagi.
Poniżej wersja trochę bardziej krwista wykonana przez Linkin Park.
- DST 10.00km
- Teren 10.00km
- Czas 00:30
- VAVG 20.00km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Posłuchałbym ale ten youtube jest coraz gorszy - teraz mi wyłącza co chwila dźwięk, nie wspominając o reklamach przed najpopularniejszymi filmikami:/ Wreszcie Haro trochę poharował :)
k4r3l - 21:27 poniedziałek, 17 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj