Czwartek, 1 października 2009
Kategoria Beskidy
Poślizg kontrolowany - czyli jesienna nauka jazdy po torze saneczkowym
Jesień przyszła momentalnie, lato trzymało do ostatniego dnia, tak mocno jak dętka powietrze..w końcu puściło :)
Dziś krótko, ale intensywnie.
Wjazd bardzo stromym podjazdem na Kozią Górkę ok 4km wspinaczki.
Na szczycie relaks i zjazd z powrotem.
Wybór drogi padł na stary tor saneczkowy w Bielsku, właśnie prowadzący z Koziej Górki aż na sam dół na Bielskie błonie.
Po torze zostały jego resztki, aż nie chce się wierzyć, że kiedyś tu odbywały się spore zawody, ale mnie chyba wtedy jeszcze nie było.
Na samym dole złapałem snejka, mam tego już po prostu dość i muszę obadać czy nie mam jakiś problemów z obręczą, co drugi wyjazd snejk.
Doszedłem dziś również do pewnych wniosków, a raczej przypomniałem sobie to co oczywiste...jesienią w górach jest potwornie ślisko :)
Dziś krótko, ale intensywnie.
Wjazd bardzo stromym podjazdem na Kozią Górkę ok 4km wspinaczki.
Na szczycie relaks i zjazd z powrotem.
Wybór drogi padł na stary tor saneczkowy w Bielsku, właśnie prowadzący z Koziej Górki aż na sam dół na Bielskie błonie.
Po torze zostały jego resztki, aż nie chce się wierzyć, że kiedyś tu odbywały się spore zawody, ale mnie chyba wtedy jeszcze nie było.
Na samym dole złapałem snejka, mam tego już po prostu dość i muszę obadać czy nie mam jakiś problemów z obręczą, co drugi wyjazd snejk.
Doszedłem dziś również do pewnych wniosków, a raczej przypomniałem sobie to co oczywiste...jesienią w górach jest potwornie ślisko :)
Kozia Górka - tor saneczkowy© feels3
Koiza Górka - tor saneczkowy© feels3
- DST 9.00km
- Teren 9.00km
- Czas 01:00
- VAVG 9.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj