Piątek, 6 listopada 2009
Kategoria Beskidy
Przez Błatnią...
Ekipa w składzie dwa jabłka, mandarynka, muszynianka i ja wybraliśmy się na wycieczkę. Tylko dlaczego tylko ja kręciłem? :)
Miałem dziś chrapkę na coś większego.
Wyszło zupełnie nieźle, ale też nie o to chodziło.
Kurs na Błatnią przez Szyndzielnię. Dalej zjechałem do Brennej i zacząłem się wspinać na Równicę i tu zaczęły się problemy. Przez te pierwsze śniegi które były, trasa kompletnie nie przejezdna, mnóstwo kamieni i do tego przysypanych liśćmi.
No nie dało się kręcić, choć do szczytu zostało może 2km, nie miałem najmniejszej ochoty pchać roweru i wściekły zawróciłem i asfaltem przez Skoczów i Jaworze wróciłem do Bielska.
Pogoda była świetna, tempo całkiem, całkiem także w sumie nie mogę narzekać :)
W drodze powrotnej do domu, ściemniło się już całkowicie i postanowiłem uwiecznić moment w którym napawała mnie duma, że nie muszę stać w tych przeklętych korkach :P
I dziś takie testowe video. W przyszłości będzie lepiej, będzie HD i inne słodkości, ale muszę się uporać z technicznymi sprawami, nie będę zanudzał co i jak :) , więc póki co tak na szybko. W tle będzie czasem przemycana muzyka, której słucham.
Pozdrawiam!
Miałem dziś chrapkę na coś większego.
Wyszło zupełnie nieźle, ale też nie o to chodziło.
Kurs na Błatnią przez Szyndzielnię. Dalej zjechałem do Brennej i zacząłem się wspinać na Równicę i tu zaczęły się problemy. Przez te pierwsze śniegi które były, trasa kompletnie nie przejezdna, mnóstwo kamieni i do tego przysypanych liśćmi.
No nie dało się kręcić, choć do szczytu zostało może 2km, nie miałem najmniejszej ochoty pchać roweru i wściekły zawróciłem i asfaltem przez Skoczów i Jaworze wróciłem do Bielska.
Pogoda była świetna, tempo całkiem, całkiem także w sumie nie mogę narzekać :)
W drodzę na Szyndzielnię...© feels3
Na Błatniej...© feels3
Widok z Błatniej© feels3
Na szczycie Błatniej© feels3
W drodze powrotnej do domu, ściemniło się już całkowicie i postanowiłem uwiecznić moment w którym napawała mnie duma, że nie muszę stać w tych przeklętych korkach :P
W drodze do domu...© feels3
I dziś takie testowe video. W przyszłości będzie lepiej, będzie HD i inne słodkości, ale muszę się uporać z technicznymi sprawami, nie będę zanudzał co i jak :) , więc póki co tak na szybko. W tle będzie czasem przemycana muzyka, której słucham.
Pozdrawiam!
- DST 56.00km
- Teren 21.00km
- Czas 04:19
- VAVG 12.97km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Podoba mi się droga z okolic 1:50. Lubie takie otwarte na widoczki, dość płaskie drogi na szczytach. Zawsze mi się wydają takie epickie :) I pierwsze zdjęcie też ładne.
Masz nowy aparat? Chyba jakieś ładniejsze te zdjęcia :) marysia - 08:59 sobota, 7 listopada 2009 | linkuj
Masz nowy aparat? Chyba jakieś ładniejsze te zdjęcia :) marysia - 08:59 sobota, 7 listopada 2009 | linkuj
U nas mgła to pikuś, Kraków to ma mgłę:( Fajne widoczki uchwyciłeś:)
Kajman - 08:18 sobota, 7 listopada 2009 | linkuj
Góry to jest to co lubię, ale dostosowałem rowery to tego gdzie mieszkam! Pozdrawiam
robin - 21:04 piątek, 6 listopada 2009 | linkuj
I to jest atut roweru - żadnych korków ;) A i widoki przednie!
rammzes - 20:55 piątek, 6 listopada 2009 | linkuj
Już od dłuższego czasu na zdjęciach w górach najlepiej wychodzi mgła ;P Z utęsknieniem czekam na lepszą widoczność.
niradhara - 20:28 piątek, 6 listopada 2009 | linkuj
Komentuj