Wtorek, 29 czerwca 2010
Kategoria Beskidy, Bielsko i okolice
Beskidy - Treningowo
Trochę dziś po górach, okolice Koziej Górki, Szyndzielni, Klimczoka i Dębowca.
Zamiana papuci po krótkich wojażach na semi-slikach 2,0 założyłem z powrotem 2,2 od traktora :P.
Jak ryba w wodzie, zapomniałem jak ważne są opony w Beskidach.
Aczkolwiek te moje trzymanie boczne mają przeciętne, o czym zapomniałem, a wiedziałem. Dziś trochę się wyładowałem i było kilka sytuacji kiedy jechałem na swoim limicie albo blisko niego, z górki czy pod górkę, dałem sobie w kość dziś, dwa razy o włos mijając się z OTB ("over the bar" dla laików, są tu tacy? :P )
Generalnie młodzieżowo, choć dziś ewidentnie przesadzałem, bo robiłem dziś wszystko wbrew mojej zasadzie "sam w górach: prędkość na dwa, rozwaga razy dwa".
A z beskidzkimi kamieniami nie ma żartów, to nie szuterek po którym w razie upadku można się otrzepać z kurzu i jechać dalej.
Obiecuje się poprawić :-)
Poza paroma fotkami, mjuzik u mnie będzie dziś. Może już był, hmm z pewnością już był :P
Pozdrower!
Zamiana papuci po krótkich wojażach na semi-slikach 2,0 założyłem z powrotem 2,2 od traktora :P.
Jak ryba w wodzie, zapomniałem jak ważne są opony w Beskidach.
Aczkolwiek te moje trzymanie boczne mają przeciętne, o czym zapomniałem, a wiedziałem. Dziś trochę się wyładowałem i było kilka sytuacji kiedy jechałem na swoim limicie albo blisko niego, z górki czy pod górkę, dałem sobie w kość dziś, dwa razy o włos mijając się z OTB ("over the bar" dla laików, są tu tacy? :P )
Generalnie młodzieżowo, choć dziś ewidentnie przesadzałem, bo robiłem dziś wszystko wbrew mojej zasadzie "sam w górach: prędkość na dwa, rozwaga razy dwa".
A z beskidzkimi kamieniami nie ma żartów, to nie szuterek po którym w razie upadku można się otrzepać z kurzu i jechać dalej.
Obiecuje się poprawić :-)
Poza paroma fotkami, mjuzik u mnie będzie dziś. Może już był, hmm z pewnością już był :P
Pozdrower!
- DST 55.00km
- Teren 15.00km
- Czas 03:36
- VAVG 15.28km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jakie tam koniec dobrego, praca=kasa na nowe części rowerowe :D
A trenuje żeby jak przyjedziesz pokazać Ci taką trasę żebyś miał już dość gór :P feels3 - 14:36 czwartek, 1 lipca 2010 | linkuj
A trenuje żeby jak przyjedziesz pokazać Ci taką trasę żebyś miał już dość gór :P feels3 - 14:36 czwartek, 1 lipca 2010 | linkuj
hehe a przed czy tak pan terenuje..wiem wiem przyjadę pewnie do bielska..ale pewnie może w sierpniu lub we wrześniu..jak będzie mi to dane...chyba że jakieś zawody się zbliżają...oj ciągnie mnie w góry..jutro pierwszy dzień w pracy...koniec dobrego
sebol - 19:42 środa, 30 czerwca 2010 | linkuj
Jak zwykle fajne fotki, tylko trochę źle się je ogląda na, bo tło jest zbyt ładne i rozprasza ;)
niradhara - 17:42 środa, 30 czerwca 2010 | linkuj
Komentuj