Biała górska rozpusta
Postanowiłem że w tym roku sezonu jako takiego nie kończę, zamierzam jeśli tylko będą warunki, ubity śnieg, pojeździć trochę dla utrzymania formy po górach.
Rok temu biegałem o tej porze i moje kolana średnio to zniosły, dlatego czas zacząć zimową część sezonu, ale bez treningowego podejścia, tylko fun, o formę będę dbał na siłowni.
Dziś Kozia Górka i połowa drogi na Szyndzielnię. Oponki w ubity śnieg wgryzają się nieźle, więc aż tak ślisko nie jest, prawdę mówiąc już chyba gorzej jest na błocie ;)
Zimowe pozdrowienia
Wojtek
Rok temu biegałem o tej porze i moje kolana średnio to zniosły, dlatego czas zacząć zimową część sezonu, ale bez treningowego podejścia, tylko fun, o formę będę dbał na siłowni.
Dziś Kozia Górka i połowa drogi na Szyndzielnię. Oponki w ubity śnieg wgryzają się nieźle, więc aż tak ślisko nie jest, prawdę mówiąc już chyba gorzej jest na błocie ;)
Zimowe pozdrowienia
Wojtek
- DST 20.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:02
- VAVG 19.35km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Wybrałeś mądrą decyzję :P Sezon na rower nie kończy się nigdy ... Pamiętaj !! nigdy !! :D
Fajny background na theme :P pozdr. sikor4fun-remove - 18:25 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Fajny background na theme :P pozdr. sikor4fun-remove - 18:25 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Dlatego na biegówki wybieram taki teren gdzie na rowerze nawet latem jest ciężko czyli plażą i wydmy :)
QRT30 - 17:20 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Kiedy na biegówkach nie ma takiej radochy jak na rowerze:)
Kajman - 17:01 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Przy dużym śniegu przerzuć się na biegówki, po nich wiosną nawet nie odczujesz spadku formy.
QRT30 - 15:49 niedziela, 28 listopada 2010 | linkuj
Komentuj