Sobota, 12 listopada 2011
Kategoria Beskidy
Mroźna eksploracja
Pogoda mnie zdumiewa. Takiej ilości słońca dzień po dniu nie pamiętam. Ciągle patrze i nie wierze. Oby jak najdłużej. Jednak czuć już niską temperaturę, w nocy już lekki przymrozek w górach jest, ale w dzień przy pełnym słońcu w czasie jazdy to schodzi na drugi plan.
Przejrzystość jest fantastyczna, zdecydowanie najciekawszy okres do robienia zdjęć, co mi bardzo pasuje. Powrót na siłownię, ręka nabiera sił więc i na szlaku czuje się znaczniej pewniej. Dziś postanowiłem kolejny raz nie trzymać się głównych szlaków, skręcałem w każdą ścieżkę którą zauważyłem, dzięki temu poznałem Kozią Górkę od kolejnej strony, co wydawało by się już nie możliwe.
Pod schroniskiem krótki odpoczynek, aż prosiło się tam zostać na dłużej, słońce tak mocno świeciło że aż rozleniwiało.
Wróciłem do domu po 1,5h, na liczniku raptem 12km, ci co mieszkają na równinach pewnie się śmieją, ale ja naprawdę wróciłem wyczerpany ;)
No i zadowolony, nadrabiam straty sezonu jak mogę. Samopoczucie 10+ :)
Przejrzystość jest fantastyczna, zdecydowanie najciekawszy okres do robienia zdjęć, co mi bardzo pasuje. Powrót na siłownię, ręka nabiera sił więc i na szlaku czuje się znaczniej pewniej. Dziś postanowiłem kolejny raz nie trzymać się głównych szlaków, skręcałem w każdą ścieżkę którą zauważyłem, dzięki temu poznałem Kozią Górkę od kolejnej strony, co wydawało by się już nie możliwe.
Pod schroniskiem krótki odpoczynek, aż prosiło się tam zostać na dłużej, słońce tak mocno świeciło że aż rozleniwiało.
Wróciłem do domu po 1,5h, na liczniku raptem 12km, ci co mieszkają na równinach pewnie się śmieją, ale ja naprawdę wróciłem wyczerpany ;)
No i zadowolony, nadrabiam straty sezonu jak mogę. Samopoczucie 10+ :)
- DST 12.00km
- Teren 8.00km
- Czas 01:00
- VAVG 12.00km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
trzeba powoli kończyć sezon..rowerowy :p bo idzie zima na całego :d
sebol - 20:48 sobota, 12 listopada 2011 | linkuj
na zdjęciach jeszcze nie widać, że mrozi :) ale co do dystansu i czasu to oczywiście potwierdzam - można się zmęczyć i na 12 kilometrach :)
k4r3l - 14:35 sobota, 12 listopada 2011 | linkuj
Komentuj