Za płoty pierwsze koty.
W końcu zima wróciła, popędziłem na Szyndzielnię, ale śniegu było za dużo i dojechałem tylko do połowy, wspinało się przyjemnie choć na mrozie ciężko wkręcić się obroty, płuca zatyka, za to z górki było wesoło, prowokowałem trochę glebę na tym puchu, nie udało się, za to wyłożyłem się blisko domu na asfalcie...
Taka ci historia ;-)
Taka ci historia ;-)
- DST 20.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:30
- VAVG 13.33km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ale wymiata ten śnieżny lasek! Mam nadzieję, że będzie mi dane jeszcze zakosztować tej prawdziwej zimy jak poskładam rower ;)
k4r3l - 14:41 sobota, 12 stycznia 2013 | linkuj
Ależ piękna zima... Na Pomorzu takiej raczej nie widujemy;) (ale mamy morze)
akacja68 - 20:36 piątek, 11 stycznia 2013 | linkuj
Komentuj