Informacje

  • Wszystkie kilometry: 7070.90 km
  • Km w terenie: 2114.00 km (29.90%)
  • Czas na rowerze: 16d 02h 21m
  • Prędkość średnia: 15.92 km/h
  • Suma w górę: 3500 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy feels3.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 22 listopada 2009 Kategoria Beskidy, nocna jazda, z ekpiką

Hose & feels3: Over the hills and far away

Co może być lepszego od wyprawa po Beskidach, późną jesienią ze słońcem jakby było lato? Ano może być :). Może być to wyprawa kiedy do niej dołącza zakręcony na punkcie rowerowania Hose .
Z początku miałem obawy, kiedy odezwał się do mnie z pytaniem czy kręcę w niedzielę:). Zerknąłem na jego bloga i zacząłem się poważnie zastanawiać czy nie zepsuję sobie reputacji, kiedy wyjdzie, że nizinny kolega pokonał górala :P
Okazało się, że nie taki diabeł straszny i tempo było dla mnie ok, choć do tej pory odnoszę wrażenie, że Hose jechał na pół gwizdka :)

Zaproponowałem trasę, lecz do końca jej nie przemyślałem, bo niestety taka pora roku, że dość szybko robi się noc, ale to nas nie wytrąciło z rytmu i gładko pokonywaliśmy kolejne tereny, choć gładko to pojęcie względne, było kilka podjazdów dających w kość, a i kilka zjazdów przemawiało do rozsądku.

Jechaliśmy kolejno: Dębowiec -> Szyndzielnia -> Klimczok -> czerwonym szlakiem na Salmopol -> Malinowa Skała -> Małe Skrzyczne -> Skrzyczne -> Szczyrk -> Bielsko

Pogoda dopisała świetna, a nie które odcinki zachęcały do puszczenia hamulców, no i jak to tutaj w Beskidach na kamienistych szlakach, nie obyło się bez ukucia węża, dostało się Hose, ja miałem więcej szczęścia, ale też i grubsze oponki więc miałem trochę więcej komfortu przy jeździe.

Docierając do Salmopolu robiło się już naprawdę ciemno, prawdą jest, że gdybym jechał sam, na 100% wracał bym już do domu. Zachęcony przez Hosę nie poddaję się i razem decydujemy że warto zaryzykować, jakby nie było we dwoje raźniej, choć to co nas zastało później przeszło moje oczekiwania :).

Już na Malinowej Skalne zastaje nas kompletna ciemność, widać tylko gwiazdy, w oddali las w postaci czarnych nie czytelnych plam i daleko przed nami, na samym dole zbiór małych świecących punkcików na dole, tak to centrum miasta :P

Po omacku, z zerową widocznoćcią, trochę już zmęczeni ale zachęceni atmosferą kręcimy jedne z ostatnich metrów pod górkę prosto na Skrzyczne. Tam kilka zdjęć, odpoczynek i rozmyślanie co dalej w mojej głowie.

Znam te okolice całkiem dobrze, ale ja najczęściej pokonuje je dość szybko i tylko w dzień wpatrzony w trasę :) , trochę mnie martwiło jak dostaniemy się na dół, a uwierzcie było ciemno jak w wielkiej czarnej D...
Moje zmartwienia rozwiał Hose, wyciągając niewielką lampkę, która może nie była demonem mocy, ale gdyby nie ona, sprowadzalibyśmy rowery po omacku i z buta na sam dół, ale udało się i bezpiecznie dotarliśmy na dół.

Ze Szczyrku to już jak automatu, asfaltem do Bielska, dworzec, zakupy, pogawędka i powrót do domu.

Ryzyko się opłaciło, mimo iż nie wyrobiliśmy się z planem zdążenia przed zmrokiem, udało nam się pokonać trasę, którą w pojedynkę było by zrobić naprawdę ciężko.

Zadowolony i potwornie zmęczony wieczorem dotarłem do domu, objadłem się do pełna i nie pamiętam kiedy zasnąłem, zresztą co mi się nigdy nie zdarza, zdjęcia obejrzałem dopiero następnego dnia :)

Więcej na temat wycieczki na blogu Hose , którego pozdrawiam.


W drodze na Szyndzielnię © feels3


Na horyzoncie Skrzyczne czyli cel podróży. © feels3


Widok z Malinowej Skały w drodze na Skrzyczne © feels3


Widok na Skrzyczne z Malinowej... © feels3


Wierza na Skrzycznym po zmroku © feels3


Rowery dwa...sa Skrzycznym :) © feels3



Zachód słońca na Salmopolu w drodze na Skrzyczne © feels3




Pozdrower!
  • DST 62.00km
  • Teren 30.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 12.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
to panowie forme jeszcze niezła mają, ja pewnie bym umarł tyle jezdzić,byłem w tych okolicach tylko ze wiecej po szosie jezdziłem, bo nie znam dokładnie scieżek terenowych, widoki zawaliste...
sebol
- 09:15 środa, 25 listopada 2009 | linkuj
No nie jest to łatwe... najłatwiej to nie brać żadnego sprzętu poza rowerem ;)
Ale wiadomo, że tu nie chodzi o to, aby było jak najłatwiej. :)
flash
- 12:26 wtorek, 24 listopada 2009 | linkuj
Hose - tylko kończąca się pogoda może stanąć na przeszkodzie :), chęci są, czas się znajdzie.

Flash - Ja do film podchodzę inaczej, ale to pewnie dlatego że tam byłem :) , ale masz sporo racji, ujęcia trzeba umieć dobrać, a i montaż jest taki sobie, na ciekawe filmy trzeba sporo czasu, ale się poprawię :) . Zdjęcia przynajmniej mi, robi się łatwiej, a w czasie jazdy czasami nie wiadomo co robić, napawać się widokami, skupiać na świetnym singlu, focić czy kręcić. I bądź tu mądry :P

Kuguar - Dziękuje :) , na więcej liczę w przyszłym roku, nie ma się co czarować, pogoda i tak rozpieszcza nas w tym roku wyjątkowo długo.

Niradhara - Dziękuje :) A kiszka mi też się podoba, bardziej dyplomatycznie :P

MAMBA - Wycieczka została ustalona ok 22 w sobotę :), także nie przyszło mi do głowy żeby dać znać. Ale na pewno będzie jeszcze nie jedna okazja :)

Co do filmów to używam After Effects CS4. Tam można wszystko, ale to kobyła używana często przez studia telewizyjne. Oczywiście polecam, jak się z nim przegryziesz to zrobisz fajne rzeczy. Ale ja szukam czegoś małego, kompaktowego do szybkiego prostego montażu, testuje ostatnio różne badziewia, jak coś znajdę sensownego co działa to dam Ci znać. Póki co AE CS4.

JPbike - Powiem Ci, że ja tam ostrożnie podchodzę do znajomości internetowych, ale pozytywnie się zaskoczyłem :). Mam nadzieję że poznam tu więcej ludzi z taką zajawką do kręcenia :) , nie ma to jak jazda w dobrym towarzystwie.



feels3
- 07:15 wtorek, 24 listopada 2009 | linkuj
Nie ma to, jak wspólnie kręcenie z BS-owiczami ... :) a zwłaszcza po górach :)
JPbike
- 21:15 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
No no no. Widzę rękawica została rzucona :D A ja ją z chęcią podnoszę i obmyslam kolejną trasę. Smutno mi tylko, że panowie nie zaproponowali wspólnego smigania :)
Trasa jak na tą porę roku zacna. Pochwalę się, że zrobiłam ją w te wakacje - Skrzyczne Trophy , ale przy bardziej sprzyjających warunkach :)
Feels jakiego programu używasz do robienia filmów, bo ja też troszkę kombinuje, ale nie znam się za bardzo na tym.
MAMBA
- 20:15 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Podziwiam za dystans i zjazd w ciemnościach :)))

PS
Mnie się bardziej podoba określenie "ciemno jak u Murzyna w ślepej kiszce", ale ono jest teraz politycznie niepoprawne ;P
niradhara
- 18:42 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Cała trasa robi wrażenie, a w dodatku pokonanie jej po ciemku pod sam koniec - chylę czoła! pozdrower i więcej takich udanych wypraw życzę!
kuguar
- 16:28 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Świetne, rewelacyjne zdjęcia, film taki sobie, nie dorównuje poziomem do zdjęć.
Pozazdrościć terenów :)
Pozdrawiam :)
flash
- 15:52 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
filmik rewelacyjny, sam wypad niezapomniany, teraz regeneracja i można atakować resztę górek :D


pozdrower
hose
- 14:39 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wczep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl