Środa, 19 października 2011
Kategoria Bielsko i okolice
Ha ha, hahaha ha, ha!
Prawie trzy miesiące przerwy, potwornych cierpień, o jakże ja cierpiałem :D
To było okropne, czytanie tych wszystkich wpisów na blogach, za okno zerkać nie mogłem, do pierwszej góry 500m, ból, rozpacz :D
Dzisiejszy dzień zapisze sobie w jakimś kajeciku chyba. Połamany nadgarstek i pęknięte kości przedramienia na Klimczoku w końcu względnie działają i dziś odpaliłem bestie i ruszyłem w siną dal...na miasto :D
15km! O! Aż tyle hehe.
Czad wam mówię, czad. Rower to piękna rzecz. Góry jeszcze piękniejsza.
Może jeszcze w tym sezonie na jakiś skromny pagórek się wdrapię.
Ha!
Stay tuned! :D
ps. czad :D
To było okropne, czytanie tych wszystkich wpisów na blogach, za okno zerkać nie mogłem, do pierwszej góry 500m, ból, rozpacz :D
Dzisiejszy dzień zapisze sobie w jakimś kajeciku chyba. Połamany nadgarstek i pęknięte kości przedramienia na Klimczoku w końcu względnie działają i dziś odpaliłem bestie i ruszyłem w siną dal...na miasto :D
15km! O! Aż tyle hehe.
Czad wam mówię, czad. Rower to piękna rzecz. Góry jeszcze piękniejsza.
Może jeszcze w tym sezonie na jakiś skromny pagórek się wdrapię.
Ha!
Stay tuned! :D
ps. czad :D
- DST 15.00km
- Czas 01:00
- VAVG 15.00km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
super, bardzo mnie cieszy Twój wpis. Czekam na dalsze relacje z rowerowych wypraw:)
fanka z Wwy ;-) - 16:25 sobota, 22 października 2011 | linkuj
znam to uczucie gdy nie można jeździć a za oknem taka pogoda, to powodzenia na trasach..oby obyło się bez kontuzji...ja po wypadku też poczułem dziwną przyjemność jazdy, gdy nie mogłem chwilkę pokręcić...rower, to jest to :) i jazda aż nogi odmówią posłuszeństwa
sebol - 19:13 piątek, 21 października 2011 | linkuj
No to czekamy na relację z wdrapania się na ten pagórek :]
marusia - 21:45 czwartek, 20 października 2011 | linkuj
elegancko! ja już myślałem, że złożyłeś broń :) dajesz, dajesz, póki pogoda łaskawa:)
k4r3l - 20:48 środa, 19 października 2011 | linkuj
Komentuj