Sobota, 10 grudnia 2011
Kategoria Beskidy
Nie mogłem się powstrzymać.
W gąszczu kolejnych treningów już z myślą o przyszłym sezonie nie mogłem się oprzeć żeby wjechać tam jeszcze raz. Kiedy wydaje mi się że Beskidami jestem już nasycony, przychodzi taki dzień, kiedy ostre słońce budzi mnie z samego rana wdzierając się przez okno, a widok skąpanych słońcem gór kusi nie mniej niż ładna sąsiadka która czasami wymownie zerka powodując u mnie kosmate myśli.
No i jak tu się oprzeć? No i pojechałem. Mróz, ale pogoda świetna, nie pchałem się za daleko, bo jeszcze więcej chlapy niż śniegu, wróciłem fajnym singlem zdala od głównego szlaku, naładowany i zadowolony.
W.
No i jak tu się oprzeć? No i pojechałem. Mróz, ale pogoda świetna, nie pchałem się za daleko, bo jeszcze więcej chlapy niż śniegu, wróciłem fajnym singlem zdala od głównego szlaku, naładowany i zadowolony.
W.
- DST 20.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:30
- VAVG 13.33km/h
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
halooooo! jest tam kto? kiedy rozpoczynasz sezon? w czerwcu?:) Panie, nie róbmy se jaj :)
k4r3l - 08:24 niedziela, 15 kwietnia 2012 | linkuj
ładnie to tak? nawet ja wznowiłam bloga, a tu widzę opierdzielańsko?
marysia - 20:28 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Zdrowych, wesołych świąt i wspaniałego rowerowania w przyszłym roku:)
Kajman - 10:08 niedziela, 25 grudnia 2011 | linkuj
i jest zima..próbowałeś jeździć w wąwozie i siła rozpęd byś wyjechał albo sprawdził podłoże :P
sebol - 18:56 poniedziałek, 12 grudnia 2011 | linkuj
mówisz sąsiadka?:) hehe, nie no nieźle nad Bielskiem dosypało. u nas trochę mniej, ale generalnie zima czai się za rogiem :) pozdro!
k4r3l - 18:30 sobota, 10 grudnia 2011 | linkuj
Komentuj