Informacje

  • Wszystkie kilometry: 7070.90 km
  • Km w terenie: 2114.00 km (29.90%)
  • Czas na rowerze: 16d 02h 21m
  • Prędkość średnia: 15.92 km/h
  • Suma w górę: 3500 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy feels3.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Poniedziałek, 10 września 2012 Kategoria Beskidy

Skrzyczne, awaryjnie.

To była szybka decyzja, kierunek Szczyrk, szczyt obrany, tam gdzie mnie dawno nie było, Skrzyczne.

Chciałem sobie przypomnieć czerwony szlak z Buczkowic i owszem przypomniałem sobie wspinając się przez blisko 1,5h na szczyt, że to jeden z najlepszych singli do zjazdu w okolicznych górach, a ja cholera wybrałem sobie na nim wspinaczkę do góry :D.

W kilku momentach ambicja mnie poniosła i zamiast grzecznie podprowadzić rower, to uparcie próbowałem podjechać - patrząc się na moje tętno - można przyjąć że pionową ścianę. Wiedziałem że będę żałował i tak też się stało, pod koniec już nawet na prostej brakowało mi prądu, no ale jakoś wprowadziłem swoje zwłoki na szczyt. Ach, piękne te góry, bez dwóch zdań. Miałem nawet chwilę na odpoczynek i refleksje. Po czym popędziłem w stronę Malinowej Skały i odbiłem tuż przed, na szlak i skierowałem się do Szczyrku, a że szlak wymagający, jechałem sam, więc nie cisnąłem, sporo przy okazji dumałem że już mi przeszło bicie rekordów prędkości i że wolę trudne techniczne single ale przy średnich prędkościach.

I tak się turlałem w dół, czasem trochę popuszczałem, aby dać odpocząć hamulcom, ale zjazd ze Skrzycznego dłuży się naprawdę konkretnie no i nieserwisowane od dawna hamulce w końcu się poddały, przy okazji serwując mi wzrost tętna porównywalny do tego jak sam zaaplikowałem sobie chwile wcześniej na podjeździe.

Serce chciało wyskoczyć kiedy klamka przedniego hamulca się zapadła, zostało hamowanie tyłem, zarzucanie roweru no i krzaki :). Rzut okiem, szybka diagnoza, płyn wyciekł przez uszczelkę w klamce. Asekuracyjnie zjeżdżam dalej i bam, poddaje się również i tył, no i wracam bez hamulców do domu.

Jutro biegiem do serwisu, by wykorzystać na maksa lato 2.0















  • DST 50.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.67km/h
  • Sprzęt Bestia
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Też kiedyś wpadłem na genialny pomysł wdrapywania się tym szlakiem. Pamiętam jak wyprzedzał mnie biegacz. Ale dzięki temu odkryłem ten singielek!
ludwikon
- 20:33 sobota, 22 września 2012 | linkuj
Piękne widoki ze szczytu. A z tymi hamulcami to niezła przygoda ;-)
shem
- 14:12 niedziela, 16 września 2012 | linkuj
Też tak kiedyś miałem. Przy zjeździe ze Ździarskiej Chaty padły mi oba hamulce:(
Niemiłe uczucie i spalona podeszwa buta bo tylko tym dało się hamować:(
Kajman
- 09:07 czwartek, 13 września 2012 | linkuj
@Kuba, za taką adrenalinę to ja dziękuje :D . Dobrze, że byłem już na dole praktycznie, chyba bym zwariował jakbym miał rower sprowadzać ze Skrzycznego ;/

@Kuba, gdzie tam ku końcowi , ledwie półmetek przekroczony :)

@Bendus, gadałem dziś z serwisantem i powiedział że to jeszcze zależy która uszczelka, zostawiłem hamulec i kilka chwil temu dzwonił że wszystko jest ok, po prostu zagotowały się wyjątkowo mocno i płyn znalazł ujście, ale wygląda na to że wszystko działa :) . Aczkolwiek dziwna sprawa, jeszcze tego nie przerabiałem.
feels3
- 17:57 wtorek, 11 września 2012 | linkuj
No ja wiem, ze sezon ma się powoli ku końcowi, ale to i tak nie jest powód by się pakować w gips na kilka tygodni:) Zrób te hamulce i dawaj w górki, chociaż se pooglądam i przypomnę jak to jest na szlaku :) Pozdro!
k4r3l
- 19:35 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj
No widzę, że i Ciebie pech spotkał :/. Choć z drugiej strony jazda bez hamulców też ma jakieś plusy - mega adrenalina :D. Pozdrawiam!!
jakubiszon
- 19:13 poniedziałek, 10 września 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl