Wpisy archiwalne w kategorii
Bielsko i okolice
Dystans całkowity: | 2625.00 km (w terenie 432.00 km; 16.46%) |
Czas w ruchu: | 127:44 |
Średnia prędkość: | 16.83 km/h |
Maksymalna prędkość: | 66.00 km/h |
Liczba aktywności: | 90 |
Średnio na aktywność: | 29.17 km i 1h 57m |
Więcej statystyk |
Sobota, 20 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
Paranna 20-ka
serwisowo-śniadaniowo-porankowo
- DST 20.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
Pod zaporę
Po południowy replay - tym razem nad zaporę i z powrotem - kolano o sobie przypomniało że rozpędzać się trzeba powoli do sezonu i tak też czynię...a więc chwila przerwy.
- DST 20.00km
- Teren 2.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
Little 15
Wieczorowo - rozgrzewkowo
- DST 15.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice, Beskidy
Chevy 30
Po odważnej wyprawie w górskie tereny Kajmana, nieodparta chęć rywalizacji popchnęła w góry i mnie, niestety poddałem się dość szybko, dzisiejsza piękna pogoda, dawała nadzieje na udaną trasę ale reali okazały się inne.
W górach w wyższych partiach jest jeszcze mnóstwo śniegu, w dodatku teraz podmokłego i topniejącego, jechać się po prostu nie da, także zawróciłem tuż przed prawdziwymi górami i zrobiłem rundę wokół miasta.
Wcześniej zdążyłem oczywiście się uwalić cały z błota, mokre tarcze piszczały jakby miały mnie dość i siłą rzeczy budziłem spore zainteresowanie na mieście, ale takie bardziej przechodzące w zdziwienie.
Bestia moja dziś spisała się b.dobrze, ostatnie korekty techniczne dobrze się przyjmują, i dziś na suchych odcinkach, pozwoliłem sobie depnąć gdzie nie gdzie i rozgrzewając co nie co zardzewiały umysł i refleks.
W górach w wyższych partiach jest jeszcze mnóstwo śniegu, w dodatku teraz podmokłego i topniejącego, jechać się po prostu nie da, także zawróciłem tuż przed prawdziwymi górami i zrobiłem rundę wokół miasta.
Wcześniej zdążyłem oczywiście się uwalić cały z błota, mokre tarcze piszczały jakby miały mnie dość i siłą rzeczy budziłem spore zainteresowanie na mieście, ale takie bardziej przechodzące w zdziwienie.
Bestia moja dziś spisała się b.dobrze, ostatnie korekty techniczne dobrze się przyjmują, i dziś na suchych odcinkach, pozwoliłem sobie depnąć gdzie nie gdzie i rozgrzewając co nie co zardzewiały umysł i refleks.
- DST 30.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
Side by night
Mniej gadania więcej jeżdżenia czyli prologu miejskiego ciąg dalszy...i jestem szczęśliwy.
LINK DO PEŁNEJ WIELKOŚCI PANORAMY
.
- DST 25.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 marca 2010
Kategoria Beskidy, Bielsko i okolice
Uphill rush
.
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
Rzekłem i zająłem się dziś bestią...
"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś"
Rzekłem i zająłem się dziś bestią...
- DST 22.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
Little 15
Wilgotno, zimno, szybko, bez zastanowienia, intensywnie, w ciszy, przed siebie.
- DST 15.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
RE: Little 15
Rano było mi mało, cierpliwości nie starczyło więc ponownie zaliczyłem szybkie 15km, na Trzy Lipki i z powrotem. Pogoda lepsza niż rano, zrobiło się mroźno i posypało miękkim białym puchem, szkoda tylko że napęd mi cały zmroziło i łańcuch ślizgał się strasznie i ogólnie wariował. Niemniej drugi dziś wypad pozytywka.
- DST 15.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice
Domorosły inżynier i chłodna 30-stka
Dziś zabawiłem się w ujarzmianie bestii, uruchomiłem swój analityczny umysł i spróbowałem wprowadzić swoje teorie w praktykę. Ale do rzeczy, mój rowerek w co bardziej trudnych momentach był mocno pod sterowny co kiedyś mi odpowiadało, ale nie pozwalało cisnąć maszynę do granic możliwości.
Czułem że moja granice pod koniec ubiegłego sezonu jest już dalej niż granica bestii. Oczywiście rower to nie bolid f1, więc ograniczony byłem do wyboru mostka, kierownicy i ustawienia odległości siodełka, ale i tak zajawkę miałem na całego. Mimo iż dziś ślisko było i nie dało się jechać zbyt szybko, poprawa balansu odczuwalna, siedzę bliżej przedniego koła i tylko kwestia przyzwyczajenia się do nowej pozycji i będzie ok.
Bawiąc się to tu to tam po powrocie do domu wyszło że stuknęła na liczniku równa km - 30. Co sprawiło że uśmiechnąłem się do siebie jak łatwo ją dziś zaliczyłem, nawet tego nie poczułem, to dobry prognostyk mojej formy, bo przecież przez kolana od grudnia nic nie robię tylko jem pączki (grubo przesadzam teraz, ale coś w tym jest)
Pozdropower!
Czułem że moja granice pod koniec ubiegłego sezonu jest już dalej niż granica bestii. Oczywiście rower to nie bolid f1, więc ograniczony byłem do wyboru mostka, kierownicy i ustawienia odległości siodełka, ale i tak zajawkę miałem na całego. Mimo iż dziś ślisko było i nie dało się jechać zbyt szybko, poprawa balansu odczuwalna, siedzę bliżej przedniego koła i tylko kwestia przyzwyczajenia się do nowej pozycji i będzie ok.
Bawiąc się to tu to tam po powrocie do domu wyszło że stuknęła na liczniku równa km - 30. Co sprawiło że uśmiechnąłem się do siebie jak łatwo ją dziś zaliczyłem, nawet tego nie poczułem, to dobry prognostyk mojej formy, bo przecież przez kolana od grudnia nic nie robię tylko jem pączki (grubo przesadzam teraz, ale coś w tym jest)
Pozdropower!
- DST 30.00km
- Teren 5.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 marca 2010
Kategoria Bielsko i okolice, nocna jazda
Let's rock baby!
Pierniczę tą zimę, to już nawet mnie podszywanego górala ze śląska z krakowskimi rysami na charakterze przerasta. Dość!
W drogę trzeba ruszyć. Werdykt lekarza brzmi bardzo konkretnie: jeździć!
Jeśli do tego dołożyć już ogromny głód do jazdy i kipiącą we mnie już potrzebę adrenaliny, jeśli to zmiksujemy z odpowiednią dawką testosteronu, efekt mógł być tylko jeden...sezon uważam za otwarty.
Dziś zacząłem od luźnego pomykania po mieście, jeździłem, jeździłem i napatrzeć się nie mogłem. Dziś czułem się na rowerze jak dziecko w Mcdonaldzie, no było młodzieżowo. Czekam aż zejdzie ta chlapa pośniegowa z gór i zmiatam stąd w siną dal.
Pozdropower!
W drogę trzeba ruszyć. Werdykt lekarza brzmi bardzo konkretnie: jeździć!
Jeśli do tego dołożyć już ogromny głód do jazdy i kipiącą we mnie już potrzebę adrenaliny, jeśli to zmiksujemy z odpowiednią dawką testosteronu, efekt mógł być tylko jeden...sezon uważam za otwarty.
Dziś zacząłem od luźnego pomykania po mieście, jeździłem, jeździłem i napatrzeć się nie mogłem. Dziś czułem się na rowerze jak dziecko w Mcdonaldzie, no było młodzieżowo. Czekam aż zejdzie ta chlapa pośniegowa z gór i zmiatam stąd w siną dal.
Pozdropower!
- DST 12.00km
- Sprzęt Bestia
- Aktywność Jazda na rowerze